Kofeina to alkaloid purynowy, jaki uzyskuje się syntetycznie i jest on obecny nie tylko w popularnym napitku, jakim jest świeżo parzona kawa, ale także występuje w szeregu innych produktach spożywczych ogólnie. Niemniej jednak zamiast sięgać po równie mocno dający kopa napój energetyczny, jaki nie jest zdrowy dla naszego organizmu, warto wypijać przedtreningowo porcję świeżo parzonej kawy.
Kawa działa w ten sposób, że pobudza do pracy receptory adenozynowe, a więc w konsekwencji tego może korzystnie działać na zwiększanie intensywności produkcji neuroprzekaźników- nie wszystkich, ale sporej ich grupy na pewno tak. W konsekwencji takiego działania, nasz mózg pracuje bardziej intensywnie i przez to wydajniej.
Co więcej poprawia się nasza koncentracja oraz jesteśmy bardziej pobudzeni, czujemy niekiedy wręcz euforię a wszystko to jest w stanie zdziałać kofeina, a co za tym idzie jedna aromatyczna filiżanka małej czarnej. Lepiej myślimy, więc mamy automatycznie lepszą kondycję intelektualną, ale co ciekawe i co potwierdzają rozliczne przeprowadzane na ten temat badania naukowe- także i kondycję fizyczną. Mamy kopa do pracy i działania, więc dłużej możemy wykonywać trening, który nie jest dla nas wcale tak wyczerpujący jak w momencie, gdy udamy się na siłownię, ale bez uprzedniego wypicia filiżanki małej czarnej. Kofeina w umiarkowanych dawkach spożywana powinna wahać się w granicach dobowych mniej więcej między sto a dwieście pięćdziesiąt miligramów. Jeżeli natomiast patrzeć na standardowe, ekspresowe porcje kofeiny w kawie to jakieś sto miligramów to podwójne espresso.
Autor artykułu: